czwartek, 13 października 2016

Enzo The (Brony) Dezerter

A myśleliśmy, że jest normalny :v


Mimo wszystko, po tylu latach, stopniowo się psuł, aż zjebał się całkowicie.
Dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi, powiem tyle, że Enzo, który zazwyczaj towarzyszył nam na nagraniach i w życiu codziennym, wyparł się nas poprzez swoje dwulicostwo. Nikt z Was nie znał go tak dobrze jak my. Widzieliśmy jak nasz dawny kolega się psuje i zwracaliśmy mu na to uwagę, lecz on po jakimś czasie zawsze miał to w dupie. Żeby przedstawić Wam całą historię przejdźmy do samego początku.


Mniej więcej, wszystko zaczęło się od tego jak Enza rzuciła jego dziewczyna. Teraz jej się nie dziwię, bo trudno być z takim osobnikiem. Nie tylko chodzi mi o to, że jest dwulicowy, ale i niewierny swojej dziewczynie. Kiedy z nią był, przy okazji odbił inną dziewczynę MIXEROWICZ'owi, przez co doszło do wielkiego "bólu dupy" w naszej ekipie. Bardzo dużo czasu nam zajęło, aby pogodzić tych dwoje. Po jakimś miesiącu nam się udało, ale to, co Enzo zrobił to był czysty akt chamstwa z jego strony. Pomyślcie sobie, że taki gościu Wam odbija dziewczynę mimo, że ma już swoją i do tego przebywacie w jego towarzystwie. My wtedy się tym nie przejmowaliśmy, bo to nie była nasza sprawa, ale wtedy już było widać, do czego jest zdolny. Gdyby kochał tą, co miał już wcześniej to by się wokół innej nie kręcił.

Chyba chciał być taki jak on ^

Po tym, jak rzuciła go jego dziewczyna, desperacko szukał kolejnej. Jak wiecie w naszej ekipie też jest kobieta, a że była blisko, to wziął sobie ją za cel. Starał się Magdzie zaimponować w nie wiadomo jaki sposób i nie wiadomo czym. Z racji, że mięliśmy z Madzią bardzo bliski kontakt (czyt. nie odwracaliśmy się od niej jak reszta) to powiedziała nam w tajemnicy, że jest już "zajęta" przez kogoś od marca. Z racji, że była to tajemnica, to nikomu o tym nie mówiliśmy, ale kiedy nadszedł MEC, musieliśmy jakoś dyskretnie mu to przekazać. Oczywiście nie obeszło się potem bez żadnych scenek chamskości z jego strony, a wszystko przez to, że nie udało mu się to, na co liczył. Z resztą ja się w ogóle dziwię, że miał wobec niej jakieś plany, gdyż po tym co zrobił jej w lutym i bodajże w grudniu to choćby nie wiem co, to ten człowiek był u mnie przekreślony. Dodajmy do tego, że Magda nie jest jakąś "pierwszą lepszą", których w dzisiejszych czasach jest od groma.

"Chyba se jaja robi..."

Nie wiem też jakim cudem, ale ów człowiek miał dar przekonywania innych do tego, że to on ma rację. Jego ofiarą wtedy padł Paweł i Bleezer (Radzio). Pewnie zastanawiacie się: "Jakim cudem Paweł był przeciwko Madzi"? No więc powiem, że Paweł, z raz padł ofiarą "kobiecych humorków" i z tego też powodu był lekko przeciwko Madzi. Jeszcze jak Enzo zaczął go nakręcać- to już trzymał jego stronę. Co do Bleezer'a to on z natury jest wszystkiemu obojętny, więc czasem był po ich stronie, a czasem po naszej. Mimo wszystko, jakoś udało nam się przeżyć ten trudny okres i z czasem wszystko się uspokajało (tylko nie Enzo). Nawet Paweł zmęczył się tym ciągłym marudzeniem na Magdę i miał już co raz bardziej to w dupie.

Taaa... Enzo, nikogo to nie obchodzi, że masz coś do Magdy :v

Od MEC'a gdzieś do września było nieciekawie z powodu tego, czego Enzo dowiedział się na ponymeet'cie. Co ciekawe, po MEC'u już jakąś kobietę miał na oku. Nie wiem dlaczego, ale zachowuje się tak, jakby kierował nim wyłącznie jego kutas. Jakoś tak w ciągu 3 miesięcy, kręcił się już wokół około 3 dziewczyn (jedna nie wyglądała mądrzej od drugiej). Z tego co nam wtedy opowiadał, były to jakieś typowe łatwe kobiety, które zazwyczaj nie miały za dużo inteligencji.

Chyba tym się kieruje w życiu :v

Kolejną rzeczą, którą zdążył nam odwalić od ponymeet'a to na przykład złamanie naszej obietnicy. Już wcześniej widzieliśmy, że podejrzanie się zachowuje. Jak się potem okazało to wyszło szydło z worka. Enzo złamał obietnicę, którą nam przyrzekł dotrzymać, a mianowicie chodziło o to, aby nie oglądał anime, gdyż wiemy co to robi z ludźmi (niektórzy oglądający to są normalni, bo taki mają charakter [np. Bleezer], ale innym, którzy są bardziej emocjonalni- później zachowują się strasznie nieznośnie). Tak więc nasz dawny kolega miał co raz więcej powodów, by się go czepiać. Z czasem doszła jeszcze dwulicowość, która siedziała w nim od bardzo dawna. Polegała ona na tym, że za czyimiś plecami bardzo negatywnie osądzał pewną osobę, bo albo ta osoba była lepsza od niego, albo po prostu to jest część jego osobowości. Jeszcze jakby mówił to w twarz- to by było w miarę okej, ale wolał zgrywać bohatera przed innymi.

Bardzo prawdziwe :T

To nie był jeszcze koniec tego wszystkiego, gdyż przestał on się normalnie zachowywać wobec nas. Na naszym serwerze na Discord'dzie zaczął siać chaos i buntował innych przeciwko nam. Ci, którzy uważali "jaki to on jest fajny i ileż to on ma racji..." poszli za nim na jego (tam, gdzie miał swoją władzę) serwer, aby pokazać nam, że on będzie lepszym "adminem". My to oczywiście mieliśmy w dupie, bo nie obchodzi nas, co nasi widzowie wolą robić. Jak tak bardzo potrzebują takiego burdelu to im nie bronimy. My z góry mówiliśmy, że na naszym serwerze na Discord'dzie ma być kultura i zero dokuczania innym. Tego się trzymaliśmy i tego trzymać się będziemy.

Na temat tych, którzy zapatrzyli się w Enza :v

Kiedy Enzo wkurwił nas swoim zachowaniem na tyle, że postanowiliśmy go jakoś ukarać, po jakimś czasie sam spierdolił i do tej pory nie wrócił (a nawet jakby wrócił to i tak byśmy go zbanowali). Po jakimś tam czasie dowiedzieliśmy się od naszego wiernego widza, że oni tam (na jego serwie) już przesadzają i gadają straszne głupoty na nasz temat. Nasłuchaliśmy się wiele złego o nas i o innych, którzy nic złego nie zrobili. W pewnym momencie dowiedzieliśmy się także, że zdradził innym nasze prywatne dane osobowe. Wtedy to "pałka się przegła" i każdy kto był jakoś z nim związany, wyleciał z serwera.
W ten oto sposób zakończyła się nasza znajomość z Enzem.
Poprzez bycie chamskim, dwulicowym i egoistycznym sprawił, że nie chcemy już mieć z nim nic do czynienia.

Ostatnia wiadomość od nas w jego stronę...

13 komentarzy:

  1. Jeszcze pioseneczka mu na drogę c: https://youtu.be/NlEd9Th6gSw

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh, mój komentarz okazał się za długi (powyżej 4 000 znaków) i muszę go podzielić, lel xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji takowego posta, też chciałabym dorzucić coś od siebie:
      * Gdy przyszłam na serwer, zostałam przez wszystkich ciepło przywitana. Od samego początku bardzo blisko trzymałam się Zdzichów, bo byli wobec mnie godni zaufania. Raczej się na tym nie zawiodłam. Wprowadzili mnie do środowiska. Wszystko było ok.
      * Po pewnym czasie, gdy stałam się już bardziej przyjęta do grupy na stałe i moja obecność była normą- pokazali bardziej realne oblicze. Ale tu o czymś innym mowa: Enzo był już bardziej oschły i był zdecydowanie sobą. Poznałam się na jego charakterze i wiedziałam dokładnie, z kim mam do czynienia. To jak złożyć całą układankę- wszystko pasowało (psychologia na cos się przydawała i to bardzo).
      * Jestem osobą empatyczną, więc starałam się zawsze dostosowywać do zachowania i charakteru chłopaków. Ale i mnie trafiały sie gorsze dni. Tak już jest. Jednak nie każdy potrafił być także wyrozumiały. A potem wypominał i fochał się o to.
      * Z czasem Enzo przesadzał. Zdarzało mi się płakać podczas nagrania lub przed snem. Ale miałam zaufanych Zdzichów, więc zawsze udawało mi się zgłosić im takowe sytuacje i wszystko pozornie wracało do normy.
      * Luty. Najgorsze, co mogło mnie spotkać. Ludzie o normalnej psychice dali by sobie radę. Ja natomiast jestem nieco zbyt wrażliwa, więc mnie to złamało. Wyobraźcie sobie, że nagle dowiadujecie się, że ktoś ma "ból dupy" o wasz styl bycia i charakter. I chce zerwania kontaktu z wami. Czułam się tam jak w domu, więc to zburzyło mój poukładany świat. Miesiąc walki samej ze sobą. Nie chciałam tak żyć. To przypominało bardziej marną egzystencję w świecie, gdzie nikt cię nie chce. Gdyby i Zdzichowie mnie odrzucili- nie byłoby marca.
      * Bo marzec to inna bajka. Tak, znalazłam kochającego chłopaka. Ale dlaczego nikomu nie powiedziałam? Bo szczerze: nie lubię się zbytnio afiszować. Szczególnie wśród osób, które mogłyby mi docinać. W męskim gronie nie ma potrzeby chwalić się, że kobieta jest zajęta. Dowiedziały się tylko zaufane osoby: przyjaciółki i Zdzichowie, of course.
      * Enzo po lutym był w miarę, ale po czasie znów wrócił dawny on. Ponownie był nie do zniesienia i prowokował. A potem wszystkiego się wypierał i umywał ręce. Te nieszczęsne kwiati w Terrarii? Tłumaczyłam to już. Sam się prosił. A potem "To jej wina, durna kobieta". Nie będę więcej płakać z tego powodu, że do kogoś nic nie dociera.
      * Przed meet'em Enza rzuciła dziewczyna (Swoją drogą- moje najszczersze gratulacje. Naprawdę nie warto było być z takim gościem. Nie traktował cie należycie. Nigdy nie żałuj tej decyzji. Zasłużyłaś na kogoś znacznie lepszego). Wiedziałam. Przekazano mi.
      Potem Enzo stał się dla mnie podejrzanie miły i był wobec mnie spokojny. Za spokojny i zdecydowanie podejrzanie spokojny. Więc o coś mi chodziło. Potem się dowiedziałam. Zdzichowie przekazali mi od niego pytanie, czy miałabym u niego jakieś szanse (pytanie padło, zanim całkiem zerwali). Po tym, co mi zrobił? Po tym, jak się wobec mnie zachowywał, jak mnie traktował? Po tym, ile się przez niego wycierpiałam? Po tym, co o nim wiedziałam? O nie, nigdy w życiu. Ale on, pomimo jasnej odpowiedzi nie odpuścił. Czy on sądził, że jestem jakąś łatwą, która tylko czeka, aż ktoś się nią zainteresuje i rzuci się mu w ramiona? Nigdy. Mam swoją godność.

      Usuń
    2. * Nadszedł MEC. Tam poznał prawdę, że byłam zajęta. Ułożył sobie jakiś nierealny plan, aby mnie zdobyć, ale mu nie wyszło. Tym sposobem stałam się "tą najgorszą". Ile ja się nasłuchałam, ile wycierpiałam po konwencie- nie sposób opisać. To było jak powrót do lutego. Tyle nienawiści... traciłam zdrowie, nerwy, swoje dawne życie, przyjaciół- traciłam wszystko. Tym razem Enzo nie był sam. Miał ludzi, których przeciągnął na swoją stronę. Nawet Paweł wpadł w jego sidła. Jedna z zaufanych mi osób obróciła się przeciw mnie. Płakałam rzewnie nawet przez niego i bałam się. Tak, Pawła. Dlaczego? Jak się na mnie pewnego razu dosłownie wydarł przy ludziach, nie dostrzegając swojego postępowania- stracił w moich oczach. Świat sypał się na prawo i lewo. Niczego nie powiedzieli mi prosto w twarz, ale obgadywali mnie i oczerniali od góry do dołu: twarz, charakter, czyny, wszystko. Przykre. Gdyby nie Piotrek- strach pomyśleć, do czego bym się posunęła.
      * Z nowym rokiem szkolnym starałam się wrócić do normalności. Ale ciężko się pozbierać po czymś takim. Innym już przechodziło, ale Enzo pozostawał nieugięty. Na serwerze na Discordzie czuł się bezkarny i było mu tam za dobrze. Zaczął nastawiać ludzi przeciwko sobie i dopadł swoim zachowaniem Zdzichów. Wtedy otworzyli oczy- owszem, był taki, ale nie można tego tolerować, bo to jest moralnie sprzeczne. Złamał przysięgę, przeginał, został ukarany- uciekł jak tchórz.
      * Jeśli ktoś myśli, że to koniec, to się grubo pomylił. Na sam koniec pozostawił po sobie ostatnią bolesną ranę na mojej duszy, w moim sercu. Nastawiając ludzi przeciw "Stajni" wyjawił prywatne dane osobowe moje i Zdzichów. A mnie pozostawił coś, czego nigdy nie uda mi się naprostować. Przypiął mi łatkę "Szmata". Podzielił się ze światem różnymi nieprawdziwymi historiami na mój temat, a ludzie mu uwierzyli. Po raz trzeci mnie złamał. Po tym jeszcze się nie pozbierałam, choć bardzo się staram. Tego nie wytłumaczę, nikt mnie nie wysłucha, nie uwierzy. W oczach "wiernym" mu ludziom jestem skończona. Niejedna panna lekkich obyczajów ma lepszą opinię ode mnie.
      To już ze mną zostanie: rany na sercu, pozostawiające blizny i zmiany w osobowości. Bo to zmienia człowieka, nie wiecie nawet jak bardzo.
      Jednak nic się nie da zrobić. Ludzie wpatrzeni w Enza nadal będą wierzyć plotkom stworzonym przez zawistnego człowieka.
      Nigdy nie oceniajcie ludzi, zanim ich dobrze nie poznacie, o to was proszę.

      Enzo- KRZYŻYK CI NA DROGĘ.

      Usuń
    3. Tru :c ....pier**ol się enzo c:

      Usuń
  3. Jak to czytam, to naprawdę nie wiem jak mogliście się z nim zadawać. Zacząłbym go w jakiś sposób wyklinać, ale wolę się powstrzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to ja mogę go wyklinać c; enzo enzo ty chuju ;3 zjebanyś jest c;, obyś zginął w pierwszej bitwie i posmakował gniewu Welesa ^^ (przesadziłem ;p? Według mnie nie ;>)

      Usuń
    2. Emmm...nie wiem. Według mnie twórcze :3 I jak najbardziej na miejscu xD

      Usuń
  4. Tak jakoś randomowo wpadłem na Twój kanał Zdzichu i nieco poszperałem. W sumie rozumiem wasze zachowanie, ale nie lepiej było zachować dla siebie to co ten Enzo zrobił? Wiecie, kłótnie kłótniami, dramy dramami ale jednak niepotrzebnie chyba rozrzucać tego publicznie, nie sądzicie? :x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie za bardzo chciałem to pisać, ale z racji że on opowiadał wszystkim (naszym widzom na naszym serwie na Discordzie) jakieś podkolorowane przez niego sytuacje z życia, gdzie on jest wiecznie tym poszkodowanym, postanowiliśmy napisać prawdę o nim.
      I tak jesteśmy łagodni dla niego bo: złamał obietnicę (bardzo dla nas ważną), był dwulicowy czyli przy nas nic nie mówił złego, a przy innych nas obgadywał (i nie tylko nas bo czepiał się dosłownie każdego), a na samym końcu jako wisienka na torcie, tak po prostu jakimś ludziom zdradził nasze dane osobowe. Gdyby Ci ktoś coś takiego zrobił to wierz mi że spokojny byś nie był.
      Tak btw. Dzięki że się udzieliłeś :)

      Usuń
  5. Jebać Enza.....
    Podaj ktoś jego konto steam, chcę się wyżyć :T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic podawać nie będę bo to temat zamknięty i skończony.
      Nie jestem za tym żeby być takim jak on :v

      Usuń