sobota, 1 kwietnia 2017

Wszystko, co dobre musi się skończyć ;-;

Niestety, nie dałam rady ;-; 

Jeśli ktoś się zastanawia i zadaje mnóstwo pytań, typu:
- Co się stało?
- Dlaczego?
- Jak to?
- Madziu? Co ty odwalasz?

Od razu przejdę do rzeczy. Bez zbędnych ceregieli- odchodzę. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzji, rozważałam ją od kilku miesięcy, choć zazwyczaj udawało mi się odroczyć ten temat, czekając na poprawę sytuacji.
Ale ja nie mam serca z kamienia. Niestety, ale jeśli dzień w dzień kładziesz się spać ze łzami w oczach i doskonale wiesz, przez kogo to się dzieje, to odcięcie się od przykrości pozostaje jedynym rozwiązaniem.


Jestem wdzięczna za dobre chęci, ale ja już tak dłużej nie mogę.

Kilka zdań wytłumaczenia.
Otóż od dłuższego czasu nie czuję się dobrze będąc w ekipie nagrywającej. Ciągle słyszałam o oszczerstwach mówionych za moimi plecami i najzwyczajniej w świecie było mi cholernie przykro. Mam dosyć spania na mokrej poduszce. Nikt już mnie nie potrafił zrozumieć, wysłuchać normalnie. Straciłam zapał do pracy, a każde przyjście na nagranie było niczym droga na ścięcie. Pozostawanie tutaj było dla mnie autodestrukcyjne i gdybym miała tu tkwić dalej, to mogłoby dojść do tragedii.


Jeżeli jeszcze ktoś to czyta, to przepraszam. Za wszystko. Bycie tutaj miało być przyjemne i miało być moją odskocznią od ponurego życia. Przykro mi, że to musi się tak kończyć.

Praca ta była dla mnie niemałą przygodą, lecz każda przygoda ma swój koniec. Jedni przychodzą, inni odchodzą. Czasy się zmieniają, a bycie tutaj już przestało mi sprawiać przyjemność i radować mnie niczym małą dziewczynkę z lizaka. Być może kiedyś znów o mnie usłyszycie i mam nadzieję, że kiedyś także miło wspomnicie :v

Chciałabym się pożegnać ze wszystkimi członkami ekipy (obecnymi jak i byłymi): 

Dziękuję Pawłowi i Enzowi, wygraliście. Have a nice life.
Piotrze- przepraszam. Nie tak miało być.
Mixerowiczu, Bleezerze- Heisty same się nie zrobią. Trzymajcie się ciepło.
Czytelniku- miło było dla kogoś pisać/ istnieć na nagraniach, chociażby jako tło.

Dołączam oficjalne wypowiedzenie:


Postaram się je dosłać pocztą do pracodawców, ale niczego nie obiecuję ;-;

Po raz ostatni jako sekretarka
Magdalena Bojler (Magda B)

9 komentarzy: