wtorek, 27 września 2016

♪♪Raise this Barn, Raise this Barn....♪♪, czyli o pracy słów kilka

Praca tylko z pozoru jest łatwa i przyjemna :P
Dzisiejszego wieczora w poście numer trzy publikowanym z okazji wiadomej, chciałabym przybliżyć wam, jak tak właściwie wygląda moja "praca", co to z sobą niesie i kim są moi współpracownicy :P
A o tym można się rozpisywać godzinami (bo co innego miałabym pisać, jak nie takie cosio xD).

Więc po kolei:

1. Moja praca to w zasadzie zajęcia bliżej nieokreślone. Głównie zajmuję się tym, o co aktualnie mnie poproszą. Z tym proszeniem jest jednak zawsze haczyk: nic nie narzucam, ale miło by było, gdybyś to zrobiła. Jednak na zadania przeważnie nie narzekam, bo i czasami naprawdę mam wrażenie, jakbym siedziała w biurze i była na każde zawołanie szefostwa. 

"Lista rzeczy do zrobienia na dzisiaj:
* Przyjść do szefa na "dywanik"
* Przynieść mu kakałko i poduszkę
* Włączyć mu komputer i wybrać grę
..."
Często bywa jednak tak, że moim zadaniem jest przesiadywanie podczas nagrań, nawet, jeśli zasypiam i nic się nie odzywam. A co do tego zasypiania. Wieczorami bywam padnięta po nadmiarze obowiązków i nauki, czasami bywa tak, że wracam ze szkoły i jedyne, co zrobię, to idę spać, bo mam dosyć. Niekiedy bywało tak, że przedkładałam pracę dla Zdzichów nad naukę i kończyłam z marnym skutkiem. Także nieraz zarywałam noce do 3 rano, bo nad czymś siedziałam i musiałam to skończyć.
"Dobra, dobra, jeszcze z wami posiedzę, najwyżej pośpię aż 3 godziny..."
Pracę tutaj traktuję jako taką zabawę, bo i tym miała być. Zdarzają się gorsze obowiązki, ale z nimi też daję sobie radę. Obecnie na stałe zajmuję się korektą tekstów na blogu, byciem sekretarką i monitorowaniem serwera na Discordzie jako moderator. Może nikt mnie tam nie traktuje poważnie, bo i pewnie tak jest, to trudno. Zauważcie jednak, że ktoś musiał Zdzichom ten serwer kiedyś pokazać, ktoś brał udział w ustalaniu zasad i ma jakąś tam władzę. Bierzcie również pod uwagę, że mam bardzo dobre relacje ze Zdzichami, więc do wielu rzeczy ich można przekonać :> Ale sama też mogę dużo zdziałać.

"Tu macie całe sprawozdanie, wszyściutko zrobiłam.
A teraz chcę moje obiecane ciasteczko ;3"
2. Co niesie ze sobą moja praca? Odpowiedzialność i rzetelność, przede wszystkim. Do tego podchodzę na poważnie, mimo że to taka zabawa i raczej mnie za nic nie ukarzą okrutnie wyrzucając na bruk choć ostatnimi czasy nic nie jest pewne. To, że traktuję moje zajęcia z taką powagą poniesie za sobą pewne nawyki w przyszłość i z pewnością przyda mi się w pracy. Kto wie, może będę taka sekretarką z prawdziwego zdarzenia. Przecież nie wiadomo, co nam życie zgotuje :P

Nie powiedział nigdy żadem czytelnik bloga, a tym bardziej moich postów :P
3. Moi współpracownicy. To ludzie dziwni i wyjątkowi na swój sposób. Postaram się ich wam po krótce scharakteryzować
Uwaga!
Poniższy tekst może być odrobinę kontrowersyjny i dosłowny, aczkolwiek ma być przede wszystkim humorystyczny. Przed przystąpieniem do lektury upewnij się, że skacząc ze swojego ego, nie zabijesz się oraz posiadasz dystans do samego siebie.

Ostrzegałam c:
*Zdzichów Dwóch (Piotr i Paweł)- szefowie, owszem. Mam do nich niejako różny stosunek, przez wzgląd na prywatne sprawy. Z obydwoma da się dogadać, tylko potrzeba odpowiedniego sposobu. Nie polecam drażnić, gdyż wkurzony szef to prawdziwy morderca. Pożre waszą duszę, a z ciała zrobi piniatę ze słodyczami. Na koniec wyruszy w rejs statkiem, lot samolotem i wycieczkę czołgiem po twoim domu :P
Przynajmniej cieszą się z prezentów i płacą raz w roku :>

"We ruled all Equest...I mean, Zdzicholandia :P"
*Enzozo Perlarz, The Brony (jak zwał tak zwał)- człowiek- gracz. To on głównie decyduje, w co reszta gra. Ma zmienne humory, co do wyboru gier, ale jak to mówią, musi być różnorodnie, bo byłoby nudno. Dość bezpośredni i szczery do bólu. Jak polska szlachta, tylko mniej szlachecki xD
Co do gier jeszcze, to co by się nie działo, to on zawsze jest górą i ma lepszego skill'a i lepiej gra i kobieta ma zawsze rację. Nie próbuj tego kwestionować. Zna polski fandom lepiej niż własne kieszenie :P
"Ja nie trafię, ja? Potrzymaj mi zupkę chińską xD"
*Bleezer (Radosław)- #RadekNaPrezydenta. Osoba elokwentna, zna się na wielu dziedzinach, z nim sobie pogadasz, jeśli wiesz, o czym rozmawia. Typowa "Zosia- Samosia", sam sobie da radę. Jest przekonany o swoim własnym "ja" i żadem "geniusz" go nie zagnie. Ma swój określony zakres tolerancji na innych ludzi, więc lepiej nie wchodzić mu w paradę. Heisty ogarnia lepiej niż Zdzichu. Posiada specyficzny humor, którym zniszczy każdego ;3

Jak Bleezer wygląda, gdy komuś pociśnie (wewnętrznie xD)
*[R.I.P] Mixerowicz (jako, że z nim także pracowałam, to wzmianka się należy)- człowiek o dosyć kobiecych emocjach i bardzo niedojrzałym humorze. Gramy, ok, ale na moich zasadach. Nemezis Enza i vice versa. Gość skomplikowany jak kostka Rubika. Czasem da się z nim pogadać, ale życzę miłej zabawy w sapera. Gotowy zrobić DDOS'a, bo tak :>

Ja wcale się nie focham, ja tylko nie zgadzam się z twoją opinią, bo mogę xD
Siebie opisywać nie będę, bo sama ze sobą nie pracuję, że chyba mam w zespole jakiegoś swojego klona i nic o tym nie wiem. Chociaż to by było troszku nie fair, że oni maja takie karykaturyczne opisy, a ja wychodzę na czysto. Więc jeżeli którykolwiek z panów to czytał, to ma prawo do napisania czegoś podobnego mnie. Może, nie musi :P

Wspólne picie ze mną wina dla tego, kto się podejmie :P
A mnie i wam już chyba wystarczy ;3
Do następnego ;3

7 komentarzy:

  1. Wiem, że bardzo byś chciała przeczytać jakiś komentarz, który opisywałby pracę z Tobą Madziu :3
    Z racji, że zawsze lubię komuś odpowiadać, Tobie odpowiem tymbardziej ;D
    Jako Twój "pracodawca" (Hue xD) muszę napisać że:
    Madzia jest osóbką bardzo miłą, lecz niestety bardzo wrażliwą. Nawet małe słówko (powiedziane nawet niespecjalnie) może wywołać u niej falę smutku i złego humoru. Naszczęście takie chwile szybko mijają. No ale tak sie zachowuje praktycznie każda dziewczyna, tyle że Madzię jest łatwiej pocieszyć/uspokoić. Gdyby nie Magda, z wielomą rzeczami byśmy se nie poradzili. Co prawda często zajmuje się jakimiś szczegółami, ale właśnie świat składa się ze szczegółów. Jeżeli o coś się ją poprosi to praktycznie zawsze to zrobi i to w zajebisty sposób :D
    No i to chyba tyle... mam nadzieję, że nic złego nie napisałem :x
    NAJLEPSZEJSZA SEKRETARKA EVER!!! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wierzę ;3 Czyli tym oto sposobem autor komentarza będzie pił ze mną wino... no i po co ja to pisałam? Ale umowa to umowa. Tylko czemu mnie nie zdziwiło, że to akurat Zdzichu się tego podejmie (i nie tylko dlatego, że nikt inny tu nie zagląda). Chyba to picie go skłoniło. W takim razie moje gratulacje- wybierasz kiedy i ile ;3
      I mój opis w 99% zgodny z prawdą. Bardzo dziękuję za to :P
      I nic złego się tu nie pojawiło, spokojnie :P
      Jeszcze raz dziękuję, Szefie ^^

      Usuń
    2. Heh ^^
      No to skoro wygrałem no to z miłą chęcią z tego skorzystam przy najbliższej okazji ;D

      Usuń