niedziela, 1 maja 2022

Zdzichowy Miech #73 (Kwiecień)

Gwa c:

Uszanowanko w podsumowaniu najlepszego miesiąca w roku... Szczerze? Nie było tak kolorowo jak tego oczekiwaliśmy (a przynajmniej ja). Zwaliło nam się na głowę parę większych problemów i jakoś trzeba było sobie z tym poradzić. Szczegóły raczej zachowamy dla siebie, ale mimo to - o czymś z tych rzeczy postaramy się wspomnieć. Jak dla mnie, ten miesiąc był dość męczący i zwariowany. Oprócz tego, chyba nic więcej nie musimy wspomnieć, bo i tak większość dowiecie się czytając tego posta.

KOMENTARZ MIESIĄCA:

Bardzo schlebia nam ten komentarz :3



- Klasycznie jak na ten miesiąc przystało - na naszym kanale odbył się Prima Aprilisowy spam. Jak ktoś to przegapił to może to nadrobić >TUTAJ<. Ogólnie to nie mieliśmy specjalnie pomysłu na ten dzień, więc zrobiliśmy coś w miarę prostego. Także w podobny sposób opisaliśmy to w >TYM< poście, więc jak ktoś szuka usprawiedliwienia na tak biedny Prima Aprilis w tym roku to możliwe, że czegoś się tam dowie.

Owszem c:

- Opublikowały się kolejne Simsowe Eksperymenty. Tym razem jest to ostatnia część, jeśli chodzi o najbliższy czas. Jak ktoś nie miał okazji zapoznać się z tym naukowym doświadczeniem to zapraszamy >TUTAJ<. Można powiedzieć, że te trzy ostatnie posty z tej serii to było w kółko to samo, ale może komuś to nie przeszkadzało i z przyjemnością śledził te raporty.

Ostatni post... szybko czytajcie, bo długo nie będzie :P

- Paweł dostał od Ari PlayStation Portable, czyli słynne PSP. Można by pomyśleć, że to z okazji urodzin, ale tak na prawdę dostał to bez jakiegoś specjalnego powodu. Dziewczynie znudził się sprzęt i pewnie dlatego go podarowała. Jedyny minus był taki, że nie było do tego ładowarki, ale na szybkości się kupiło i gitara. Fajna zabawka, bo po paru mykach możemy mieć każdą grę na tą konsolę. Co prawda sprzęt już trochę przestrzały, ale w pociągu fajnie czas zlatuje.

Worms'y w gratisie nawet były ;D

- Z okazji urodzin, Piotrek (ja) dostał od swojej dziewczyny, takie zajebistości jak: rosół, kebab, kocyk, kubek, parę kisielków, budyń i zupkę błyskawiczną. Dużo w tym wszystkim jedzonka i bardzo dobrze, bo przez żołądek do serca. Szczególnie jak moja kubita zrobi rosół czy kebaba lub inne jedzonko to nie ma chuja we wsi - gotowanko ma we krwi. Z innych rzeczy to ostatnio myślałem o kocyku, bo by się przydał i właśnie taki dostałem, więc jest elegancko.

Podoba mnie się ten kocyk :3

- Obejrzeliśmy takie filmy jak: "Rodzinka rządzi", "Czarna Wdowa", "Eternals", "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" i "Matrix Zmartwychwstania". Akurat mamy trochę czasu, więc się lekko rozpiszemy na temat tych filmów...
  • Rodzinka rządzi - Całkiem spoko bajka, choć zawierała typowy schemat dla bajek, więc pod pewnym względem szału nie było. Mimo to do dupy też nie była, bo miała w sobie sporo ciekawych momentów, także no...
  • Czarna Wdowa - Był to nawet ciekawy film, przedstawiający historię tytułowej bohaterki, aczkolwiek nie brak było też rzucających się w oczy błędów lub tych typowych i psujących film zabiegów "poprawnych politycznie". Na szczęście wad było dość mało, więc da się to przełknąć i powiedzieć że film był taki se.
  • Eternals - Oczywiście "poprawność polityczna". Teraz każdy film od Marvela musi mieć wepchniętą osobę niepełnosprawną, homo-niewiadomo, jakiś helikopter szturmowy lub inną mniejszość, która często widać, że jest wepchana na siłę. Jakby to wszystko jakoś miało swoje uzasadnienie, a to często jest, bo ma być. Jeszcze Eternals... Spodziewasz się idealnych superbohaterów, którzy zostali stworzeni przez coś w rodzaju boga, a tu wychodzi, że oni to takie "uszkodzone zabawki". Co prawda takimi "zabawkami" też się idzie bawić, ale też wychodzi na to, że ten "bóg" tworzy takie gówna, co już psuje spojrzenie na całokształt pod względem ideału... A sądzę, że oglądając film - im mniej jest niedorzeczności i trudniej jest dopatrzeć się niespójności, tym bardziej można powiedzieć, że był dobry.
  • Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni - Film był spoko, choć oglądaliśmy go w wersji bez napisów (nawet jak coś gadali w innym języku), ale za to z polskimi dubbingiem. Minus w tym był taki, że jak gadali po chińsku (a dużo gadali) to nic nie szło zrozumieć. Mimo to, jakoś szło ogarnąć o co chodzi i można powiedzieć, że do filmu nie ma jak się przyczepić.
  • Matrix Zmartwychwstania - Jak obejrzeliśmy większość filmu to mimo małych "potknięć", dziwiło nas, że ten film jest aż tak krytykowany. Wszystko przez dłuższy czas było w miarę logiczne, ale końcówkę to zjebali po całości. Coś z czym żyłeś, z pewnym przekonaniem - twórcy nagle postanowili, że podetrą sobie tym dupę, "nara" i "pora na CS'a". Po obejrzeniu tego filmu miało się uczucie, jakby ktoś na was i na całe uniwersum Matrixa, tak po prostu nacharał. Nasz ostateczny komentarz względem tego filmu to "ehhhh...".

Niestety xD

- Opublikował się Ariowy post, w którym są omawiane jakieś właściwości znaku zodiaku. Jak ktoś to przegapił to zapraszamy >TUTAJ<. Tak to pokazałby się jeszcze jeden post, ale komuś nie chciało się tego sprawdzić, więc pokazał się tylko jeden. Dodatkowo zauważyliśmy, że nasza nowa redaktorka czymś się spłoszyła i usunęła kilka wersji roboczych, które były niezłymi litaniami i prawdopodobnie zawierały sporo ciekawych informacji i przemyśleń. Szkoda... Może jeszcze da radę jakoś to odzyskać i pojawi się w przyszłości.

Baraneg c:

- W ostatnim czasie zaczęły pojawiać się u nas co raz większe problemy w robocie - a to grafik był zmieniany bez naszej zgody i bez konsultacji czy wtedy będziemy dostępni, a to jakieś podwójne zmiany w robocie, a to czepianie się, że złodziei się nie łapie, kiedy ich faktycznie nie ma, a jak są to "dlaczego nie było się tam gdzie trzeba?" - ogólnie "dom wariatów". W ten oto sposób, kierownik obiektu w którym pracowaliśmy jako ochroniarze "powiedział", że nas nie chce, a my powiedzieliśmy swojemu szefowi, że już nie chcemy tej pracy (bo mogliśmy pracować na innym obiekcie). Czasami trafia się na nienormalnych ludzi i lepiej coś sobie odpuścić, niż sobie zdrowie zmarnować.

Owszem :P

- Byliśmy w domu na świętach i mieliśmy okazję zjeść zajebisty barszcz biały/żurek roboty naszych rodziców. Co jak co, ale tego typu danie bez startego chrzanu nie jest jakoś specjalnie warte uwagi. Mówi się też o "mokrym dyngusie", a u nas jakoś ta tradycja ucichła i nie słyszałem, żeby ktoś kogoś polewał wodą - po prostu pewnie się nie chciało. Tak po za tym, dostaliśmy sporo dobrego jedzonka, więc najs.

Oto pyszny barszczyg c:

- Przyszły nam z Aliexpress słuchawki "gamerskie". Co prawda jest to typowa chińszczyzna, aczkolwiek nie jest to jakieś całkiem do dupy. Kosztowało to nas prawie aż 1 złotych, więc na pewno jest to warte swojej ceny. Dźwięk z nich jest dość dobry, natomiast mikrofon to tragedia. Jest też trochę irytujący kabelek od "GEJmerskich kolorków", ale w sumie nie wiem jak inaczej można by zrobić podświetlenie słuchawek.

Normalnie to nie opłaca się podłączać "kolorków" ;P

- Nasz ziomek z serwera zrobił nam niespodziewankę i jebnął nam zajebistego fanarta. Jeśli nie wiadomo o kogo chodzi, to chodzi o PLukol'a. Zanim "dał" nam tego fanarta to się chwalił, że właśnie coś tworzy dla znajomych i niedługo pokaże jak wygląda efekt końcowy i chyba nie musimy tłumaczyć, że gdy zobaczyliśmy to arcydzieło to wiedzieliśmy, że to dla nas. Tym artem, również chwalił się >TUTAJ<. Bardzo miła niespodzianka.

Widać, że wzorowane na naszym avatarze :3

- Kolega nas namówił, więc zaczęliśmy oglądać serial Peaky Blinders. Słyszeliśmy też, że jest to bardzo fajny serial i warto go obejrzeć, więc mając czas, jakoś się do tego zabraliśmy. Jednak musimy przyznać, że serial ten niestety nie pokrywa się z naszymi gustami (a przynajmniej tak nam się wydaje). Co prawda fajnie wykonany i w ogóle, ale jakoś do nas nie przemawia. Wszystko jest jakieś takie rozwleczone w czasie i dziwne. Lekko po pierwszym sezonie zrobiliśmy sobie przerwę i nie wiemy kiedy to dokończymy.

Tyle tam jarają, że dziwi nas to, że aktorzy z tym wytrzymują xD

- Od znajomych na urodziny dostaliśmy skromny torcik i Vouncher na rzucanie siekierami. Oprócz tego grzecznie se posiedzieliśmy i pogadaliśmy. Dziwne, że tym razem nie podrzucili nam znowu jakiejś gazetki MLP. Mimo wszystko, nie możemy się doczekać, aż pójdziemy porzucać se siekierami jak typowe drwale.

A torcik był dobry :3

- Zaczęliśmy oglądać 6 sezon serialu Zadzwoń do Saula. Prawdę mówiąc, minęło tyle czasu od poprzedniego sezonu, że aż ledwo pamiętaliśmy co było wcześniej. Ogólnie to serial bardzo fajny, bo ma w sobie charakter z Breaking Bad. Też trochę szkoda, bo obecny sezon jest zarazem ostatnim sezonem i serial się tutaj kończy. Jednakże jeszcze wszystko przed nami.

Bardzo fajna postać :P

- Pawłowi po paru latach, w końcu rozjebały się okulary. Dlaczego "w końcu"? Bo jakoś niedługo po ich zakupie, był na spotkaniu ze starymi znajomymi i jeden ze znajomych jakoś się na niego przewrócił i lekko wygiął mu oczojeby. Od tamtej pory mówił, że dziwnie leżą, aż ostatecznie niedawno, wreszcie się rozjebały. Tyle dobrze, że same szkła są w dość przyzwoitym stanie, ale ogólnie szkoda, bo kupno nowych bryli to koszt powyżej 1000 złotych.

Jeszcze jako tako będą żyły xD

- Dzięki zabawie w aplikacji Google Premie, znowu zarobiliśmy sobie kasę na kolejną gierkę. Tym razem padło na Terrarię, która nas kosztowała 23,99 złotych, a w rzeczywistości - tylko trochę czasu poświęconego na wykonywaniu ankietek. Był to idealny zakup, ponieważ gra nie jest jakoś specjalnie baterio-żerna, a fajnie zlatuje czas gdy się człowiek nudzi. Ciekawe jaka gra będzie następna...

Jeszcze wyjdzie, że w parę lat wszystkie fajniejsze gierki wykupimy ;D



Wow... Nie sądziłem, że pisanie tego posta, aż tyle mi zajmie. W każdym razie cieszę się, że już koniec, bo mam wrażenie, że siedziałem przy tym cały dzień. Po części to prawda, ale to głównie dlatego, że w międzyczasie grałem se w Robloxa. Co chwilę zaglądałem do gry, bo grałem se na modzie w stylu Farming Simulator. A co jeszcze mogę napisać na koniec tego posta? Że mam nadzieję, że następny kwiecień będzie tak fajny jak poprzednie, albo po prostu będzie normalnym miesiącem bez nerwów i stresu. Ogólnie to zarówno ja jak i ten drugi, w jakiś sposób będziemy przygotowywać się do obrony licencjatu, choć nie ukrywamy, że Paweł ma gorzej, bo on musi napisać pracę, a ja nie. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie git, a tym czasem muszę iść spać, także dobranoc.

BONUS:

Takie tam 2kg błonnika witalnego dostaliśmy od rodziców, żeby dbać o zdrowie xD





2 komentarze:

  1. Oj męczący miesiąc ale co by nie było praca może lepsza się znajdzie ;D a ciepło się robi to (ale oby nie za ciepło bo jak świnie wszyscy będą się pocić) przyjemniej będzie się cokolwiek robiło^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż właśnie to c:
      Ale teraz mamy wakacje od roboty więc nawet się cieszę 👌

      Usuń