wtorek, 1 października 2019

Zdzichowy Miech #42 (Wrzesień 2019)

Ta mina Lunki ;-;



Witajcie ludzikowie w kolejnym Zdzichowym Miechu. Jak na miesiąc pełen monotonni, nawet sporo się działo. Z góry wszystkim przypomnimy, że w chwili obecnej, wciąż znajdujemy się poza naszym krajem. Tak jak wcześniej wspominaliśmy - jesteśmy w Holandii. Co prawda powinniśmy już wrócić bo studia, no ale cóż. Na zakończenie tego wstępu, damy Wam odnośnik do Zdzichowego Miecha z września 2017, w którym to pokazujemy jak miej więcej tutaj jest. W sumie nie wiele się zmieniło, ale najwyżej tutaj dam te "nowości".




- Za sugestią Madzi - założyliśmy konto na Twitter'ze. >TUTAJ< macie odnośnik do naszego profilu, na którym jeszcze za wiele się nie dzieje. W każdym razie, z czasem planujemy tam ruszyć życie.

Jeszcze trochę trzeba poogarniać, ale na razie jest git ;)

- Po wielu miesiącach, Magda namówiła nas na obejrzenie serialu Miraculum: Biedronka i Czarny Kot. Może pierwszy sezon nie był jakiś szałowy, ale następne z czasem są co raz ciekawsze. Zawsze to dobrze jest mieć co oglądać.

To jest na tyle chore, że aż śmieszne ;D

- Skończyliśmy oglądać serial The Office. Zaznaczę, że zaczeliśmy go oglądać mniej więcej rok temu. Miał "tylko" 9 sezonów, a jednak trochę nam zeszło. Było tak głównie dlatego, bo mniej więcej 6-7 sezon był dość nudnawy i zrobiliśmy sobie długą przerwę, aż do teraz. Serial godny obejrzenia, polecamy.

Kiedy skończysz fajny serial... xD

- Pierwszy raz w życiu użądliła mnie (Piotrka) osa. Głupie bydle schowało się gdzieś między gruszkami, więc to było nieuniknione. W każdym razie jednego jestem pewien - nie mam uczulenia!

Prawda ;P

- Rozwaliłem układ kierowniczy w jednym z traktorków. Z góry mówię, że nic nie zrobiłem prawie. Powoli wjeżdżałem do kolejnej rajki i gdzieś tam lekko kółko zaczepiło o drzewko. W pewnym momencie pykło i stało się. Z resztą to już złom był.

Takie tam nic ;3

- Kupiliśmy monitor za 20€ od znajomego z pracy. W przyszłości pojawi się post o tym nowym nabytku. Dodamy jeszcze, że jest on w bardzo dobrym stanie (praktycznie nie używany) i żal było go nie kupić.

Jak widać, dalej jest ofoliowany ^^

- Pewnego dnia, nasza szefowa miała 50 urodziny. Praktycznie jej nie widujemy, ale fajnie w Holandii obchodzą takie okrągłe urodziny. Nawet w czasie pracy dawane było bardzo dobre ciastko.

Takie kukły przed dom wystawiają lol :D

- Rozlałem diesel'a w "samochodzie służbowym". Nie wiem jak do tego doszło, bo grzecznie jeżdżę samochodami (jak jedzie ze mną właściciel autka xD). Na szczęście szefu nie był zły, ale posprzątać po sobie było trzeba.

Taka tam mała plamka c:

- W tym roku w pracy w Holandii, szef postanowił zainwestować w nową zabawkę, którą głównie nam było dane się posługiwać. Byliśmy znani jako PRZEPOTĘŻNI I NIEUSTRASZENI PLATFORMERSI!

A oto nasza "Czarna Perła" ;D

- Załatwiłem Madzi "pracę" w For Glorious Miraculous. Wystarczyło szepnąć słówko adminowi FGE o pewnej utalentowanej osóbce i bez zastanowienia chcieli ją przyjąć. Nie mogę się doczekać jej postów.

I do tego jest na samej górze :3

- Skończyliśmy 9 i zarazem ostatni sezon My Little Pony: Friendship is Magic. Zamyka to nam pewien etap w życiu, który był dość niesamowity. Jeśli chodzi o same zakończeniu serialu to mogło być, chociaż mogli zrobić je bardziej fajerwerkowe i nostalgiczne. Poniacze będą płynąć w naszej krwii jeszcze przez długi czas.

Dobry komentarz od Polineks'a :c

- Przenieśliśmy się do baraku obok, gdyż niektórzy powoli opuszczają Holandię. Plus tego jest taki, że teraz mamy trochę większy pokój, a także nie mamy pato-sąsiadów.

Wszystko widać :3

- Jakimś cudem udało nam się sprowadzić Bleezer'a na nasz discord'owy serwer. Było wiele prób, ale w końcu nasz ziomeczek się zlitował.

B_G ładnie podsumował zdarzenie c:



To by było na tyle. Ten miesiąc minął nam strasznie szybko. Ledwo dałem radę napisać tego posta, ale jakoś się udało. Jeśli chodzi o samą pracę w Hujlandii to było całkiem spoko. Jedyny minus w tej pracy był taki, że czasem było zimno i deszczowo. No może nie jedyny bo w tym roku pracowali z nami dwaj panowie, przez wszystkich nazywani - patusy. Jeden z nich szczególnie się wyróżniał, albowiem od czasu do czasu zarzucił "śmiesznym" komentarzem z którego sam się śmiał jak debil. Pomijając te niedogodności to nawet spoko zarabia się tu pieniążka. Dziękuję wszystkim, za to że chciało się Wam to czytać i widzimy się za miesiąc.

BONUS:

Ni ma c:

Wy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz