niedziela, 1 marca 2020

Zdzichowy Miech #47 (Luty 2020)

Jak to dobrze, że nie srało śniegiem w tym miesiącu ;3



Witamy naszych widzów, czytelników i osoby, które mogą wykorzystywać informacje zawarte w tym poście do własnych, często żenujących celów. Dziwne przywitanie, co nie? Jest ono takie, ponieważ ostatnio wzięło mnie na przemyślenia w stylu: "Ale by było fajnie, gdyby nikt z naszego bliskiego otoczenia nie wiedział, że zajmujemy się YouTuberstwem i ogólnie jakąkolwiek działalnością w internecie..." Czy to od rodziny, czy od znajomych, co jakiś czas dowiadujemy się, że czytają tego bloga lub oglądają nasze filmy. Z grubsza nie przeszkadza nam to w życiu codziennym, ale też wychodzi na to, że nie możemy tutaj (czy tam) dawać naszych rzeczywistych spostrzeżeń, ponieważ komuś z rodziny (czy ze znajomych) mogłoby się to nie spodobać. Miałoby to swoje konsekwencje w postaci tłumaczenia się z danych rzeczy i tym samym sprawiania nam niepotrzebnych problemów. Tak się składa, że życie i tak jest ciężkie, więc wolimy sobie dodatkowo nie robić pod górkę pisząc o rzeczach potencjalnie "niebezpiecznych" do poruszenia. Hmmm... A gdyby tak założyć w necie nowe konto o większej anonimowości? Nieważne, przejdźmy do dalszej części posta, bo dziwny wyszedł nam ten początek, a w tym miesiącu naprawdę dużo się działo:



KOMENTARZ MIESIĄCA:

Co prawda fabuła w tej grze jest dość płytka, ale jest xD


- Byliśmy na urodzinach koleżanki. Cała imprezka minęła nam bardzo fajnie, mimo wcześniejszych wątpliwości. W czasie imprezy przenieśliśmy się do klubu i tam się wszyscy rozstaliśmy. Wręczyliśmy całą grupą prezent solenizantce i w sumie to tyle z ciekawszych rzeczy.

Ależ mnie te światło raziło xD

- Dodaliśmy bota na nasz discordowy serwer za prośbą Blue Groma. Bot ma bardzo fajną funkcję, ponieważ ma zdolność komunikacji między serwerem Minecraft, a serwerem Discord.

Mały przykład jego funkcjonowania c:

- Sesja jak zwykle zaskoczyła nas znienacka. Na szczęście jakoś sobie z nią poradziliśmy i wszystko pozdawaliśmy (no... u mnie standardowo - oprócz matmy). Łatwo nie było, ale światełko w tunelu na zdane studia jest.

I cały relaks chuj jasny strzelił ;P

- Obejrzeliśmy wszystkie odcinki Father Of The Pride. Chcieliśmy najpierw przetłumaczyć cały serial, ale za wolno to szło, więc sobie odpuściliśmy. Szkoda, że w internecie jest mały ślad po tym serialu, bo gdyby to wyszło, obecnie to byłoby popularne.

Jeden z fanowskich obrazków :3

- Pawłowi telefon się zjebał na amen. Niby było tak, że zwyczajnie go używał, aż tu nagle zgasł mu ekran i nic nie widział, a telefon działał. Najwyraźniej wcześniejsze rozjebanie telefonu stopniowo doprowadziło do jego całkowitej destrukcji.

Tak wyglądał w dniu zgonu wyświetlacza :P

- Pojechaliśmy nad morze ze swoimi znajomkami, gdzie mieliśmy wynajęty apartament o wysokim standardzie. Spędziliśmy tam trzy noce i - opłacało się pojechać na te wakacje. Jedyny minus to szkoda, że tak krótko, bo nie znalazłem bursztynów.

Ładne mieszkanko dostaliśmy c:

- Obejrzeliśmy 3 sezon "Big Moutha". Był nawet spoko i jak to w tym serialu: były momenty żenujące i zjebane, ale także ciekawe i śmieszne. Jak ktoś ma siłę sprostać wielu niesmacznym momentom, to polecamy obejrzeć.

Z jednej strony uwsteczniająca, a z drugiej edukująca bajka ;)

- Odkupiłem taborecik, który kiedyś się pode mną rozwalił. Co prawda nie identyczny, bo IKEA raczyła wycofać dany mebel, ale znalazła się alternatywa, z której znajomi są zadowoleni. Gdyby nie robili takiego gówna, to bym był z 8 dych do przodu.

Takie gówno musiałem kupić .-.

- Byliśmy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Zawalisty był ten muzeon, choć (jak dla nas) był przesyt różnego rodzaju dokumentów i listów, których z czasem nie chciało się czytać. Korzystaliśmy także z VR oglądając film, w którym wcielamy się w powstańca warszawskiego.

W tym muzeonie byliśmy :3

- Zwiedzaliśmy Westerplatte. Nie chce się wierzyć, że Polscy żołnierze bronili się w takim miejscu. Dojazd komunikacją miejską jest tragiczny, jak na taki dość ważny zabytek historii Polski. Niezwykle wkurwiające jest to, że jakieś ameby rysowały różnego rodzaju serduszka i inne gówna na ruinach budynków.

Standardowe zdjęcie ;D

- Weszliśmy na wieże Bazyliki Mariackiej w Gdańsku. Byliśmy tam późnym wieczorem i widoki były tam epickie. Ciężko było określić, gdzie jest morze, ale z czasem się to rozpracowało. Oczywiście, jak to na wieży, pizgało, ale dało się wytrzymać.

Czasami można dać normalne zdjęcie :P

- Byliśmy na molo w Sopocie. Trochę tam pizgało, ale fajnych widoków nie zabrakło. Porobiliśmy sobie zdjęcia, podpisaliśmy się na falochronie i szybko stamtąd uciekliśmy (przypomnę o tym, że chwilę wcześniej się denerwowali tego typu wandalizmem na Westerplatte...).

Tak pizgało, że prawie łeb urwało ;D

- Skończyliśmy 4 sezon, a zarazem cały serial "Star Butterfly kontra siły zła". Bardzo fajna bajka o zajebistej fabule. Czasami była zbyt chaotyczna, ale tak ogólnie to fajnie się oglądało. Może samiuteńka końcówka mogłaby wyjść trochę lepiej, ale jest się zadowolonym z obejrzanego serialu. Gorąco polecamy!

Może jednak jakoś to będą kontynuować? ;-;
(sądząc po obrazku, to kontynuacja już jest i nazywa się "Warm Bodies")

- Był Tłusty Czwartek i z tej okazji pochłonęliśmy tylko po 12 pączków. Co prawda te biedronkowe nie były jakieś wybitnie dobre, ale za to dużo i tanio. Kiedyś musimy zjeść prawdziwe pączki.

Nie... nie zaczęliśmy zjadać kartonu po pączkach xD


- Byłem u Madzi w domku przez 3 noce. W tym czasie miałem okazję pomóc w przygotowaniach do karnawału, wspólnie popsztykać w Minecrafta i ogólnie odpocząć przed nadchodzącym drugim semestrem.

Nam się udało :D

- W tym miesiącu zostałem obdarzony największym możliwym darem jaki mogłem dostać. Dostałem słoik pełen pysznego rosołku + pudełeczko wypełnione faworkami. Przynajmniej przez chwilę mogłem być w innym lepszym świecie. To wszystko oczywiście dzięki mojej dziewczynie.

Nic już nie zostało ;_;

- Napisaliśmy posta o zarabianiu w internecie, który głównie skupia się na Shorte.st. Wcześniej już był podobny o Ad.fly, ale że się przenieśliśmy do konkurencji, to powstał >TEN< post.

Miniaturka od posta :3

- Paweł kupił sobie nowy telefon - Xiaomi Mi 9 Lite. Najwyraźniej nie mógł długo wytrzymać bez kontaktu z internetem, więc musiało się tak stać. Kupił go za 1089 złotych.

Ma fajne bajery jak Slow Motion :D

- Magda namówiła mnie na pójście na kurs programowania w języku Perl. Było całkiem fajnie, bo prezentacje były ciekawe, była pizza, picie i elegancki certyfikat, który mogę oprawić w ramkę.

Ale w przyszłości będziemy hackować... ;D



Czyżby udało nam się wreszcie opublikować post punktualnie? Chyba tak. Wszystko to dzięki wolnym dniom w ostatnich dniach Lutego. Sporo się działo i sporo mieliśmy do pisania. Na szczęście, jakoś temu podołaliśmy i możemy skupić się na następnym miesiącu. Mamy nadzieję, że będzie równie ciekawy i obfity w różne fajne wydarzenia. Bardzo dziękujemy wszystkim za przeczytanie tego posta i do zobaczenia za miesiąc!

BONUS:

Tak, póki trzyma nas faza na Star Butterfly, to niech ona będzie bonusikiem ;3
Z dwoma dużymi bonusami xD
(Dziewczyna mnie zabije, ale to Paweł wybrał ten obrazek ;D)
(Magda killing mode: ON)

4 komentarze:

  1. (przypomnę o tym, że chwilę wcześniej się denerwowali tego typu wandalizmem na Westerplatte...)~Magda B
    Odpowiadając na ten komentarz - Dla nas wielka jest różnica między bazgraniem po falochronie zrobionym z betonowego klocka, który był częścią molo, a rysowaniem po ruinach budynku w którym bronili się Polscy żołnierze podczas 2WŚ. Co prawda to jest wandalizm i to jest wandalizm, ale nie ukrywajmy, że bazgranie po czyimś "grobie" jest na tym samym poziomie co bazgranie po betonowym klocku. Tylko ludzie bez honoru zbezczeszczają zabytki historyczne :v

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę...
    Pierwszy raz widzę kogoś, kogo w sumie nie znam i wydaje się jakby czytał tego posta ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. jak coś tam było to samo, tylko chciałem zedytować, nie dało sie to, usunąć a teraz zostało I ech.. xd. Thx za strymy I powodzenia aby były!

    OdpowiedzUsuń